Jak się ubrać w góry?

Przed niemałym dylematem staje każdy, kto przygotowuje się do długo wyczekiwanego wyjazdu w góry. W głowie pojawia się mnóstwo pytań. Co ze sobą zabrać? Co będzie zbędne? W czym będzie nam komfortowo? Stoimy przed szafą i zapadają w końcu konkretne decyzje, część odzieży zakładamy na siebie, pozostała ląduje w plecaku. O tym, czy nasze wybory były prawidłowe, przekonujemy się dopiero na szlaku. Błędy podczas pakowania i nieprzemyślane decyzje wiążą się niestety z przykrymi konsekwencjami. Jak się przed nimi ustrzec? Dziś przedstawimy Wam kilka porad, dotyczących właściwego ubioru na górskie wędrówki.

Jak się ubrać w góry?

Góry o każdej porze roku pokazują swoje specyficzne oblicze. Zimą powitają nas śniegiem i mrozami, latem dokuczą upałem, wiosną i jesienią pokażą, jak wszystko budzi się i zasypia. Lubią jednak być zmienne i codziennie pisać dla nas nowy scenariusz pogodowy. Zatem jak się ubrać, żeby być przygotowanym na ich humory? Oczywiście najlepszym rozwiązaniem będzie klasyk – ubiór na tzw. cebulkę. To nic innego jak zastąpienie grubszej warstwy odzieży kilkoma cieńszymi i przez co bardziej funkcjonalnymi. Zestaw tego typu ubrań zazwyczaj składa się z bielizny termoaktywnej, warstw ocieplających (termicznych) i kurtki zewnętrznej.


Dzięki tej formie zabieramy ze sobą nieco więcej odzieży, ale możemy nią sprawnie manewrować podczas wędrówki. Przy zmiennych warunkach i różnej aktywności ściągamy z siebie poszczególne warstwy, by nie przegrzać organizmu, lub wyciągamy z plecaka kolejne w celu poprawy termiki.

Pierwsza warstwa – bielizna termoaktywna

Dobra bielizna to podstawa i z tym zgodzi się każdy. W dużej mierze to za jej przyczyną czujemy się komfortowo, nawet w skrajnie trudnych warunkach atmosferycznych. Jej głównym celem jest szybki transport wilgoci wytworzonej przez nasze ciało podczas aktywności. Sprawny transport do kolejnych warstw ubioru poprawia komfort cieplny i chroni przed wychłodzeniem. O rodzajach bielizny pisaliśmy szczegółowo już w poprzednich poradnikach. Spośród sporego wyboru wersji syntetycznych i wełnianych, osobiście wybieram bieliznę termoaktywną merino firmy Odlo – mój „must have” na każdy wyjazd w góry (dzięki świetnym właściwościom bakteriostatycznym, doskonale sprawdzi się również przy kilkudniowym trekkingu). Latem warto pomyśleć o wersji z krótkim rękawem.

Druga warstwa – poprawa termiki

Na bieliznę zakładamy oczywiście kolejną warstwę, której zadaniem jest dalszy transport wilgoci na zewnątrz i zapewnienie wysokiego komfortu termicznego. Tutaj różnorodność materiałów i rozwiązań dostępnych na rynku pozwala na znalezienie optymalnej wersji dla siebie. Prócz klasycznych polarów, ostatnio zyskują na popularności bluzy ze stretchu czy wełny merino. Na intensywne podejścia zdecydowanie polecam stretch, który zagwarantuje szybkie odprowadzenie wilgoci i nie będzie krępował nam ruchów. Przy dużo niższych temperaturach i mniejszej intensywności ruchowej, lepszym rozwiązaniem będzie ciepły polar. Moim najczęstszym wyborem są jednak bluzy z wełny merynosów lub fleecowe – zapewniają wysoki komfort termiczny, szybko schną i przede wszystkim przyjemnie się je użytkuje.

Kurtka zewnętrzna

I ostatnia część zestawu, czyli kurtka zewnętrzna – zakładana zazwyczaj przy zmieniającej się pogodzie. Ostatnia warstwa musi stanowić solidne zabezpieczenie przed niekorzystnymi czynnikami, takimi jak: opady deszczu lub śniegu, silny wiatr czy spadek temperatury. Zatem:

• Jeśli szukasz ochrony przed wiatrem, zastosowanie znajdzie kurtka typu softshell – zabierz ją wówczas, gdy prognozy nie zapowiadają ulewnych deszczy (posiadają jedynie zabezpieczenie hydrofobowe DWR, poradzą sobie z niewielkim deszczem). Sotfshell jest też dodatkową warstwą ocieplającą i często zakładam go bezpośrednio na bieliznę.


• Jeśli szukasz ochrony przed deszczem i wiatrem, wybierz kurtkę membranową (hardshell) – szczelna zapora na najtrudniejsze warunki (zwracaj uwagę na oznaczenia producenta, wodoodporność na poziomie min. 10 000 mm zapewni satysfakcjonującą ochronę przed wilgocią).

• Jeśli szukasz ochrony przed niskimi temperaturami, idealna będzie kurtka puchowa (w zależności od warunków – z wypełnieniem naturalnym lub syntetycznym) – mało ważąca i zajmująca niewiele miejsca po spakowaniu, powinna znaleźć się w plecaku nawet w cieplejszych porach roku. Kurtka puchowa z powodzeniem może też być stosowana jako druga warstwa (w szczególności zimą, gdy słupki rtęci wędrują mocno poniżej zera) lub jako izolacja podczas odpoczynku w marszu. Przy wyborze kurtki zewnętrznej istotne jest zwracanie uwagi na materiały (membrany), z których zostały wykonane. Im wyższe parametry „oddychalności” laminatu, tym lepiej i bardziej komfortowo podczas wędrówki. Poczytaj też artykuł o kurtkach typu 3w1, które będą świetnym rozwiązaniem modułowym na wypady w góry.

Spodnie

Podczas każdej wędrówki po szlaku ważną rolę odgrywają spodnie. Od nich wymagamy ponadprzeciętnego komfortu – niestety żadne spodnie nie zapewnią nam go w każdych warunkach. Rozwiązania materiałowe należy skrupulatnie dobierać do zapowiadanej prognozy. Za najbardziej uniwersalne uchodzą spodnie softshellowe – dosyć dobrze „oddychające”, chroniące przed wilgocią i mało podatne na uszkodzenia. To częsty faworyt na chłodniejsze pory roku. Wraz ze wzrostem temperatury, zmieniam je na spodnie strechowe, które znacznie lepiej regulują temperaturę ciała. Na cieplejsze miesiące dobrym rozwiązaniem będą też spodnie typu 2w1 (z odpinaną nogawką) lub niezastąpione w upalne dni szorty. Dolną część garderoby, warto uzupełnić spodniami membranowymi, które w przypadku załamania pogody będą niezastąpione.

Do pełnej ochrony jeszcze kilka rzeczy…

Uzupełniając swój ubiór na górskie wędrówki, nie możesz zapominać o kilku istotnych elementach:

Skarpety – wybór skarpet jest bardzo ważny, choć często traktowany po macoszemu. W tej sprawie ponownie konkurencji nie mają produkty wełny merino. Jej świetne właściwości termoregulacyjne pozwalają na użytkowanie ich w ciągu całego roku – musimy jedynie dobrać ich odpowiednią grubość. Zimą wybieram skarpety Icebreakera lub Smartwoola, gdzie ponad 60% to wełna. Latem praktyczniejsze są wersje XSOCKS Silver z mniejszą zawartością wełny i genialnym systemem kanałowego odprowadzania wilgoci (utrzymują suche stopy nawet podczas trekkingu w pełnym słońcu).


Buff – chusta wielofunkcyjna, z której możemy zrobić komin, opaskę, czapkę czy kominiarkę. Oryginalna chusta Buff to zdecydowanie dużo lepsza jakość materiału i dłuższa żywotność produktu. Względem warunków, w których będziemy przebywać, możemy wybrać np. wersję z wełną, polarem czy impregnacją odstraszającą insekty.

Czapka i rękawiczki – w zależności od preferencji, grubsze lub cieńsze (warto zawsze mieć je w plecaku).

Stuptuty – niezbędny element, który doceni każdy, kto choć raz wędrował w deszczu i błocie! To oczywiście kilka porad, którymi warto się posiłkować przy wyborze odpowiedniej odzieży. Pamiętaj, że pogoda w górach zmienia się bardzo gwałtownie i warto mieć zawsze coś cieplejszego oraz przeciwdeszczowego w plecaku. Do zobaczenia na szlaku!

Piotr Dżaluk
INTERSPORT

Outdoor? Zapewne każdy zastanawia się jak zdefiniować to pojęcie... Oczywiście dla każdego znaczyć może to coś zupełnie innego. Dla mnie to przede wszystkim GÓRY! To właśnie tam czuję się jak w domu. Moja aktywność górska dotyczy przede wszystkim szeroko pojętego trekkingu i wspinaczki. Znajduję również czas na to, by zakręcić kołem na jakimś stromym podjeździe, pobiegać po grani czy poszaleć w głębokim puchu. Podczas swoich wypraw wybieram minimalizm i funkcjonalność w ekwipunku. Dzięki temu mogę osiągnąć zamierzony cel i czerpać z tego ogromną radość.


Udostępnij:

 Facebook

Komentarze

Dodaj komentarz

* wymagane pola